sobota, 3 października 2009

Sprawa Ebiego

Stefan Majewski pokazał jaja. Nie bał się odstawić od kadry Ebiego. Smolarek, który nie może znależć klubu i ze zdecydowanie za wysoko uniesioną głową i dumą przekonuje, że jest zajebisty nie załapał się do HSV. 

Kwestia niepowołania Ebiego nie może być jednak postrzegana jako skandal. To musi być solidny kop do tego, aby temu grajkowi pomóc. Nie możemy bowiem jako naród tylko krytykować i chwalić, gdy nie wychodzi lub, gdy zawodnik jest na topie. 

Smolarek jeszcze nie raz może nam się przydać. Trzeba wykonać pomocny gest w jego stronę. Drugie 50% musi dołożyć on sam. Schować dumę i zacząć myśleć jak zwykły człowiek. Dni, tygodnie i w końcu miesiące mijają, a Ebi nie jest już młodzieniaszkiem. Z drugiej jednak strony nie jest weteranem, toteż spokojnie może grać na wysokim poziomie. Niekoniecznie w topowym klubie. :)

Warto też przytoczyć sytuację Romana Pawliuczenki. Gracz, który z wielkim entuzjazmem przychodził do Tottenhamu, nagle stwierdził pokornie, że chce odejść, aby być dobrze przygotowany do gry w reprezentacji Rosji. Ebi - Twoja kolej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz